Warszawo, nadchodzimy!
Tak się złożyło, że 8 maja w kierunku Warszawy wyruszyły dwa autokary. Nie tylko młodsze klasy zdecydowały się odwiedzić stolicę. Uczniowie klas: VII, II i III gimnazjum również postanowili sprawdzić, co jest w tej Warszawie, że tyle się o niej słyszy w telewizji.
Wszyscy zameldowali się punktualnie o 545i z ziewaniem wyruszyliśmy w drogę. Podekscytowanie wzrastało z każdym kilometrem.
Oglądanie Warszawy zaczęliśmy od dumy każdego kibica- Stadionu Narodowego. Wrażenie zrobił nie tylko sam ogrom obiektu, ale również widok szatni kadry narodowej, możliwość posiedzenia w fotelach naszych zawodników czy telebimy wielkości małego mieszkania. Sporo wysiłku wymagało wspięcie się na taras widokowy stadionu, skąd mogliśmy zobaczyć go w pełnej krasie i wyobrazić sobie naszych szkolnych piłkarzy biegających po murawie Narodowego.
Po opuszczeniu jednej z nowszych budowli przyszedł czas na zwiedzenie najstarszej części stolicy. Nasz przewodnik- pan Ryszard, barwnie i szczegółowo opowiadał o obiektach na naszej trasie. Zatem poznaliśmy historię Zamku Królewskiego i Kolumny Zygmunta, spacerowaliśmy po Starówce i Rynku, by zrobić sobie zdjęcie z Syrenką. Przeszliśmy murami obronnymi, by zauważyć, że w Warszawie też jest Barbakan. Przystanęliśmy przy pomniku Małego Powstańca, żeby przypomnieć sobie dzieci biorące udział w walkach II wojny światowej. Wędrując Krakowskim Przedmieściem oglądaliśmy wyrazy hołdu składanego wielkim Polakom: pomniki Kopernika, Mickiewicza, Wyszyńskiego, Nieznanego Żołnierza oraz upamiętniające ważne wydarzenia historyczne, m.in.: powstanie warszawskie, powstanie w getcie, zsyłki po powstaniach. Zmęczeni i pełni wrażeń dotarliśmy na nocleg. W zregenerowaniu sił niewątpliwie pomogły miejscowe kebaby, które zamówiliśmy sobie jako uzupełnienie kolacji.
Następnego dnia rano postanowiliśmy zobaczyć najsłynniejszy warszawski park- Łazienki. Okazało się, że wart jest wszystkich zachwytów! Łazienki są nie tylko piękne i pełne uroczych zakątków, które zapraszają do odpoczynku. Można w nich również zawrzeć bliższą znajomość z wiewiórkami i dumnymi pawiami. Musieliśmy jednak szybko zakończyć spacer, bo czekała nas kariera filmowa! W Pałacu w Wilanowie stawialiśmy pierwsze kroki w świecie kinematografii- kręciliśmy filmy inspirowane życiem króla Jana III Sobieskiego. Powiem tylko, że romans mieszał się z kryminałem, thrillerem i komedią.
Na zakończenie warszawskiej przygody postanowiliśmy spojrzeć na całe miasto z góry, dlatego udaliśmy się na 30. piętro Pałacu Kultury i Nauki. Z tej perspektywy Warszawa wyglądała całkiem inaczej. Zmęczeni upałem, czując w nogach przebyte kilometry, z ulgą wsiedliśmy do autobusu i wróciliśmy do domu. Oczywiście po drodze zatrzymując się w McDonaldzie. A teraz planujemy, dokąd pojechać następnym razem!
B. Wolczyńska